Gospodarz wesoły

Gospodarz wesoły, ochoty pozwoli
Przy obecności jego, nie mamy nic smutnego;
Nuż teraz co żywo, i wino i piwo
Wypijmy wszyscy śmiele, życzliwi przyjaciele.

Na stronę hałasy, na bory, na lasy,
Gdzie dosyć dają trunku, nie po żadnym frasunku.
Prędko nalewajcie, i chyżo spełniajcie,
Na kogo przyjdzie kolej, jeden drugiemu dolej.

Tu się ucieszymy, dobrze podochocimy,
Przy chojnym pańskim stole, niepomarszczonym czole.
A jak to skończymy, dobrze popijemy.
Uderzymy wesołem, Jezusowi w żłobie czołem.