Bóg się rodzi, gwiazda wschodzi

Bóg się rodzi, gwiazda wschodzi,
C G a d G
Trzej Królowie od wschodu.
C G C G C
Tu z darami, ofiarami,
C G a d G
Każdy swego narodu.
C G C G C
Do Betlejem, gdzie złożony
F C G C
z Panny Chrystus narodzony,
F C G C
jadą z licznymi dwory.
C G C G C

Murzynowie, Arabowie,
Z Tarsu to są królowie;
Nauczeni, oświeceni,
Ci święci trzej Magowie
Przez Proroka Balaama,
Co potwierdza gwiazda sama,
Prowadząca do szopy.

Nie leniwi lecz skwapliwi,
Swoje kraje rzucają,
A w te strony swe korony,
W szopie Panu składają;
Jeruzalem nawiedzając,
I Heroda się pytając,
Gdzie Król Chrystus narodzon.

Herod wita, Królów pyta,
Co to za Król na świecie,
Obiecany i przysłany,
W którym Judzkim powiecie:
Na co rzekną, że Prorocy
O niebieskiej jego mocy,
Piszą z Ducha świętego.

Pozdrowiwszy, nawiedziwszy
Jeruzalem żegnają,
A bez zwłoki spieszne kroki
Do Betleem wraz dają:
Melchiori z Baltazarem,
Gaspar z znacznym złota darem,
W szopie raczą Chrystusa.

Lubo w żłobie jednak sobie
Dziecię Boga szacują;
Otworzywszy skarb złożywszy,
Wonność, mirę darują:
A w naj czystsze Panny ręce
Matki Bożej swe panience,
Wdzięczne dary złożyli.

Złoto Pana, a kapłana
Kadzidło oznaczało,
Mira znakiem mękę smakiem
W tych darach wyrażało:
Co Królowie gdy oddali,
Pana w żłobie pożegnali,
Z matką jego Maryją.

Więc w krainę, w swą dziedzinę
Święci spieszą Panowie,
A w spocznieniu i zaśnieniu
Z nieba stają posłowie:
Świętych Królów proste drogi,
Rozkazują w domu progi
Inszym wracać gościńcem.

I tak święci w łaskę wzięci,
Od Pana wcielonego,
Przy radości, wesołości,
Dla nas narodzonego,
Wierni będąc wyznawali,
Że Bóg zrodzon ogłaszali.
Aby zbawił narody.

I my dary, z serc ofiary
Dajmy Panu z Królami,
Miłość w złocie, zapach w cnocie,
Mirę gorzką i z nami:
Prosząc Pana poznanego,
Boga w żłobie złożonego,
By nas niebem darował.