W Betleem się narodziło
W Betleem się narodziło
Dziecię, co świat ucieszyło,
Co nam przyniosło zbawienie
Z mocy czarta wyzwolenie,
Z dawna żądane, prorokowane,
Teraz nam od czystej Panny na świat wydane.
O prawdziwie dniu szczęśliwy!
Którego Bóg dobrotliwy,
Spowinowacił się z światem,
Wziął ciało, stał się nam bratem;
A to dlatego, aby każdego
Oswobodził z kary grzechu Adamowego.
Bóg się nam na świat narodził,
By nas z piekła wyswobodził;
Dobrej myśli być się godzi,
Gdy dziś Zbawiciel przychodzi:
Więc mu śpiewajmy i wychwalajmy,
Bogu dziś narodzonemu cześć oddawajmy.
Wszakże i bydlęta same,
Chociaż z rozumu obrane,
Wół z osłem Bogiem go znają,
Jak mogą tak go witają,
Nizko klękają, i upadają,
Na kolanach dzieciąteczku pokłon oddają.
I siana z obroku swego,
Żłobu dla spoczynku jego,
Z ochotą mu pozwalają,
Parą go swą zagrzewają,
Jak stwórcę swego, i Pana tego,
Któremu nie było ani będzie równego.
Pastuszkowie też przybyli,
W czem mogli Panu służyli,
Biegnąc do szopy w zawody,
Porzuciwszy swoje trzody,
Jedni śpiewali, drudzy zaś grali,
A inni dary dawali które pobrali.
I my też z serca ofiary
Łącząc z pastuszemi dary,
Oddajemy wcielonemu,
Bogu dziś narodzonemu,
Nasze śpiewania i wychwalania,
Prosząc aby nas uchronił w piekle karania.
Wspieraj nas wieczny Dziedzicu,
W świętych cnotach, w dobrem życiu,
Błogosław każdego mile,
Poszczęść wszystkie życia chwile:
Miasta z wioskami i z dobytkami,
Pobłogosław nam na zawsze Twemi rączkami.
Dziecię, co świat ucieszyło,
Co nam przyniosło zbawienie
Z mocy czarta wyzwolenie,
Z dawna żądane, prorokowane,
Teraz nam od czystej Panny na świat wydane.
O prawdziwie dniu szczęśliwy!
Którego Bóg dobrotliwy,
Spowinowacił się z światem,
Wziął ciało, stał się nam bratem;
A to dlatego, aby każdego
Oswobodził z kary grzechu Adamowego.
Bóg się nam na świat narodził,
By nas z piekła wyswobodził;
Dobrej myśli być się godzi,
Gdy dziś Zbawiciel przychodzi:
Więc mu śpiewajmy i wychwalajmy,
Bogu dziś narodzonemu cześć oddawajmy.
Wszakże i bydlęta same,
Chociaż z rozumu obrane,
Wół z osłem Bogiem go znają,
Jak mogą tak go witają,
Nizko klękają, i upadają,
Na kolanach dzieciąteczku pokłon oddają.
I siana z obroku swego,
Żłobu dla spoczynku jego,
Z ochotą mu pozwalają,
Parą go swą zagrzewają,
Jak stwórcę swego, i Pana tego,
Któremu nie było ani będzie równego.
Pastuszkowie też przybyli,
W czem mogli Panu służyli,
Biegnąc do szopy w zawody,
Porzuciwszy swoje trzody,
Jedni śpiewali, drudzy zaś grali,
A inni dary dawali które pobrali.
I my też z serca ofiary
Łącząc z pastuszemi dary,
Oddajemy wcielonemu,
Bogu dziś narodzonemu,
Nasze śpiewania i wychwalania,
Prosząc aby nas uchronił w piekle karania.
Wspieraj nas wieczny Dziedzicu,
W świętych cnotach, w dobrem życiu,
Błogosław każdego mile,
Poszczęść wszystkie życia chwile:
Miasta z wioskami i z dobytkami,
Pobłogosław nam na zawsze Twemi rączkami.