Przyskoczę ja do tej szopy z cicha
Przyskoczę ja do tej szopy z cicha,
C d G CAlić dziecię małe się uśmiecha:
F G C GTen śmiech, oczu tych, niechaj będzie dla wszystkich.
d F G CA iże się to dzieciątko śmieje,
Niechże nam się wszystkim dobrze dzieje:
Toć znać, kiedy dać, ma nam coś Bóg obiecać.
I pocznę ja przed dzieciątkiem skakać,
By nie chciało na tem zimnie płakać:
Więc iść, pocieszyć, przed nim czołem nizko bić.
A kiedy się uprzykrzy tańcować,
Na dudkach grać nie będę żałować:
A w takt, znaczy akt, patrząc na ten Boski znak.
I pójdę ja na drugich zawołam,
Jeśli sam grać Panu nie wydołam:
Więc grać, albo dać, co nowego zaśpiewać.
Niechajże nam sam Pan Bóg poszczęści,
Tobie Jezu będziem śpiewać częściej:
Widząc Bóg, co za dług, mamy płacić dali Bóg.