Pójdziemy bracia

Pójdziemy bracia w drogę z wieczora,
G C D G
Wstąpiemy najprzód do tego dwora:
G C D G
Będziemy śpiewali wszędzie,
G C
O tak wesołej kolędzie.
D h
Hej nam kolęda, hej nam kolęda!
e a D G

A nie żałujmy swojej ochoty
Zaśpiewać Panu, stojąc przed wroty:
Wykrzyknijcie, wielcy mali
Żeby nam co prędzej dali.
Hej nam kolęda, hej nam kolęda!

Zagraj ty bracie naprzód na lirze
A wy mu insi pomóżcie szczerze:
Dalej i ty na fujarze
Potem który na czem może.
Hej nam kolęda, hej nam kolęda!

Porwał się jeden z prędka za nami
Zapomniał z domu butów z gaciami
Nie wytrzymasz miły bracie,
Idź po buty idź po gacie.
Hej nam kolęda, hej nam kolęda!

A gdy się wracał, bieżał co skoku
Upadł w zarywę, bo było w zmroku.
Tam się nie mógł sam ratować
Musiał do rana nocować.
Hej nam kolęda, hej nam kolęda!

Przyłączył się też co był kulawy
I z tym ci w drodze dosyć zabawy:
Bo skakał na jednej nodze,
Druga go bolała srodze.
Hej nam kolęda, hej nam kolęda!

Był i taki co bardzo jaśny
A i z tym bieda, bo niepospieszny:
Lada kędy sobie siędzie
Z torby kiełbasy dobędzie.
Hej nam kolęda, hej nam kolęda!

Jeden się upił w karczmie na winie
A potem legnął tuż przy kominie
Spalił sobie rękawice
U rękawy u górnice.
Hej nam kolęda, hej nam kolęda!

A jednego nam w karczmie zabili
Wszędzie rad bywał gdzie goście byli:
Ale nam ta nie żal tego,
Wielki był desperat z niego.
Hej nam kolęda, hej nam kolęda!

Jakosik bracia o nas nie dbają,
Ze nas na dworze długo trzymają:
Nie trzymajcież nas na rzeczy,
Bo już każdy ledwie skrzeczy.
Hej nam kolęda, hej nam kolęda!

Poszliśmy wszyscy w jednym strzemieniu
Ale nie wszyscy w dobrym odzieniu:
Bo niektórzy w worowinie,
Ledwo barki nią owinie.
Hej nam kolęda, hej nam kolęda!

Sami nie wiemy czego czekamy,
Na ciężkim mrozie już ledwo trwamy,
Barwa na nas bardzo licha,
Już niektóry ledwo dycha.
Hej nam kolęda, hej nam kolęda!

Może kolędę dziś dostaniemy,
Jak nam nie dadzą to odejdziemy:
I będziemy rozgłaszali,
Że tu skąpcy, nic nie dali.
Hej nam kolęda, hej nam kolęda!