Paśli pasterze woły
Paśli pasterze woły, paśli pasterze woły,
U zielonej dąbrowy, u zielonej dąbrowy.
Anioł się im pokazał, do Betleem iść kazał,
A oni się go zlękli, aż na kolana klękli.
Więc go pytać nie śmieli, gdzie Pana szukali;
Ale na domysł biegli, aż do szopy przybiegli.
A on leży we żłobie, nie mając nic na sobie.
Będąc Panem nad pany, a na nędzę zesłany.
Pójdźże Kuba w przódy, wróćwa się już do trzody.
A ty nim Michale tędy prosto po wale,
Zagrajże Kuba w rożek, aż zagrzmi leśny bożek.
Ty Michale fujarę, wziąwszy od Kuby miarę.
Jedną piosenkę zagrajmy, a drugą zaśpiewajmy:
Temu Panu naszemu nowo narodzonemu.
Przez twoje Narodzenie, daj grzechów odpuszczenie;
A odpuściwszy grzechy daj nam użyć pociechy.
U zielonej dąbrowy, u zielonej dąbrowy.
Anioł się im pokazał, do Betleem iść kazał,
A oni się go zlękli, aż na kolana klękli.
Więc go pytać nie śmieli, gdzie Pana szukali;
Ale na domysł biegli, aż do szopy przybiegli.
A on leży we żłobie, nie mając nic na sobie.
Będąc Panem nad pany, a na nędzę zesłany.
Pójdźże Kuba w przódy, wróćwa się już do trzody.
A ty nim Michale tędy prosto po wale,
Zagrajże Kuba w rożek, aż zagrzmi leśny bożek.
Ty Michale fujarę, wziąwszy od Kuby miarę.
Jedną piosenkę zagrajmy, a drugą zaśpiewajmy:
Temu Panu naszemu nowo narodzonemu.
Przez twoje Narodzenie, daj grzechów odpuszczenie;
A odpuściwszy grzechy daj nam użyć pociechy.